TABU POLSKIEGO LEADERSHIPU. POBIERZ RAPORT i poznaj wyzwania polskiego przywództwa.

Mów do mnie po prostu

Katarzyna Osior-Szot

Wielce uprzejmie upraszam, by mi pozwolono w tym zacnym sklepie nabyć drogą kupna roślinę okrytonasienną z rodziny selerowatych, to jest marchew zwyczajną, w jednym egzemplarzu, gdyż w moim umyśle powzięty został projekt, ażeby tenże dar żyznej ziemi poddać obróbce cieplnej, ponieważ wielce chciałabym spożyć go przy okazji posiłku zwanego obiadem. Czy to wypowiedź sformułowana poprawnie? Tak. Czy piękna? Cóż, ponoć o gustach się nie dyskutuje, ale nie sposób zauważyć, że jako jej autorka starałam się użyć stylu erudycyjnego, eleganckiego, a momentami nawet poetyckiego. Czy funkcjonalna? Tu dochodzimy do sedna sprawy. Jeśli brałabym udział w konkursie na najbardziej zagmatwane zdanie, pewnie miałabym niezłe szanse na wygraną. Jeśli jednak chciałabym szybko kupić marchewkę w warzywniaku, poniosłabym porażkę. A w dodatku pokazałabym, że niby znam bogactwo języka polskiego, ale tak naprawdę nie umiem z niego właściwie korzystać. Przecież o codziennych rzeczach można mówić po… codziennemu. Po prostu. 

Prosty język? A komu to potrzebne?

Prosty język to jedna z odmian stylistycznych polszczyzny, pewien jej „podtyp”. Przyświeca mu założenie, że gdy chcemy przekazać informacje użytkowe – na przykład instrukcję obsługi, szczegóły oferty albo zapisy regulaminu – powinniśmy jak najsprawniej i najszybciej poprowadzić naszego rozmówcę do kluczowych danych. Odbiorca prostojęzycznego tekstu ma przede wszystkim móc łatwo skupić się na treści, zamiast przedzierać się przez niezrozumiałą formę. Taki komunikat powinien też być zrozumiały dla większości osób, które od urodzenia posługują się danym językiem.

Prosty język może się nam przydać zwłaszcza wtedy, gdy zwracamy się do niespecjalisty w danej dziedzinie. Jeśli ktoś nie zna terminów używanych w naszej branży, może nas zwyczajnie nie zrozumieć, gdy zaczniemy z nim rozmawiać „po naszemu”. Zwróćmy uwagę, że inteligencja czy wykształcenie niekoniecznie odgrywają tu rolę – profesor belwederski też nie na wszystkim się zna, to całkowicie normalne. 

Odbiorca, który nas nie rozumie, to odbiorca, który potencjalnie: albo nie zrobi czegoś ważnego, albo zrobi to źle niecelowo, albo nawet zrobi źle w pełni celowo – na przykład w odwecie, jeśli uzna, że to przez nas głosik w jego głowie skreczy: „jeśli czegoś nie ogarniasz, to znaczy, że jesteś głupi”. Niezrozumienie przyniesie kłopot odbiorcy, ale nie tylko jemu. My jako nadawcy też poniesiemy konsekwencje, bo to zapewne właśnie my będziemy potem prostować pomyłki, odpowiadać na dodatkowe pytania, raz jeszcze coś tłumaczyć. Prosty język działa na korzyść zarówno odbiorcy, jak i nadawcy wypowiedzi. 

Zauważmy też, że prosta komunikacja powoli staje się nowym standardem, bo odpowiada na potrzeby zmieniającego się świata. Żyjemy coraz szybciej, otaczamy się (świadomie bądź nie) coraz to nowymi bodźcami w coraz większych ilościach. Badania pokazują, że wpływa to na nasze nawyki czytelnicze. Po pierwsze, mniej zapamiętujemy. Typowy użytkownik języka potrafi naraz ogarnąć myślą ok. 15-20 wyrazów. Jeśli zatem formułujemy nadmiernie skomplikowane zdania, sami skazujemy się na to, że ktoś ich nie zapamięta albo nie zrozumie. Po drugie, inaczej czytamy, a może raczej: konsumujemy treści. Model „linijka po linijce” (albo chociaż „nagłówek po nagłówku”) jest wypierany przez „omiatanie” tekstu wzrokiem i skupianie się wyłącznie na poszczególnych słowach, wyróżnieniach, punktach czy grafikach. Spokojna lektura to obecnie luksus, coraz częściej zarezerwowany albo dla czytania dla przyjemności (a tekstów użytkowych się raczej po to nie czyta), albo dla komunikatów naprawdę ważnych (czyli owszem, również tekstów użytkowych, ale nielicznych). 

Możemy się wściekać i zżymać, że głupiejemy jako odbiorcy tekstów, ale prawdopodobnie nie odwrócimy tego procesu – a jeśli ktoś lub coś ma na to największe szanse, to szkoła i rodzice wychowujący dzieci. Gdy mówimy albo piszemy coś użytkowego, chcemy przede wszystkim przekazać informacje i wskazać, co ktoś ma zrobić. To od celu komunikacji zależy, jakich środków językowych użyjemy, to cel rządzi zasadami gry. Skoro więc chcemy przede wszystkim, aby druga strona nas dobrze zrozumiała, dowiedziała się więcej na dany temat albo dokładnie wiedziała, co ma zrobić po rozmowie z nami, sięgnijmy po narzędzie, które nas w tym wesprze. A co z wyrafinowaną polszczyzną – zapytacie może? Odpowiadam: pielęgnujmy ją, gdy czytamy literaturę piękną albo rozmawiamy towarzysko o sensie życia i wartościach. Gdy jednak trzeba się sprawnie i szybko dogadać, sięgnijmy po prosty język.

Prosto – nie tylko na zewnątrz, lecz także wewnątrz organizacji

Intuicyjnie łączymy prostą komunikację głównie z komunikatami do klientów. Dość łatwo zobaczyć tu zysk: jeśli klienci lepiej nas rozumieją, załatwiamy z nimi sprawy szybciej i skuteczniej, zyskujemy czas i pieniądze, a przy tym działamy na korzyść wizerunku naszej marki. To jednak tylko jedna strona prostojęzycznego medalu. Prosty język może również stać się świetnym narzędziem w rękach świadomych liderów i liderek. Dlaczego?

Prosty język w praktyce

Sprawdźmy też, czy to, co chcemy przekazać, jest spójne. Ułóżmy informacje tak, aby odzwierciedlały naturalny ciąg zdarzeń. 

O szczegółowych zasadach prostego języka można przeczytać więcej na przykład tu: https://www.fundacjajezykapolskiego.pl/wp-content/uploads/2025/01/Prosty-jezyk-ustandaryzowane-zasady.pdf

O autorze_rce

Katarzyna Osior-Szot

Ekspertka i trenerka od prostego języka oraz efektywnej, przyjaznej komunikacji. Popularyzatorka wiedzy o polszczyźnie. Absolwentka językoznawczych studiów doktoranckich na Uniwersytecie Warszawskim. Współpracuje z Narodowym Centrum Kultury jako ekspertka programu „Ojczysty – dodaj do ulubionych”. Upraszcza i usprawnia komunikację, a podczas szkoleń i warsztatów uczy tego innych. Jako ekspertka Fundacji Języka Polskiego współpracowała m.in. z: PKO Bankiem Polskim, Alior Bankiem, mBankiem, mLeasingiem, Grupą Polsat Plus, TU Aegon, Ubezpieczeniowym Funduszem Gwarancyjnym, PKP Intercity, Krajową Administracją Skarbową. Jest pomysłodawczynią i koordynatorką Kongresu Efektywnej Komunikacji – ogólnopolskiej konferencji o prostym języku, organizowanej przez Fundację Języka Polskiego od 2023 r. Jej druga miłość zawodowa to rozwój wolontariatu w Polsce. Wierzy i wie, że słowa mogą zmieniać świat. Uwielbia książki, mleczną czekoladę i patrzenie na morze.